Świat kobiet i mężczyzn

niedziela, 18 maja 2014

Z Męskiej Perspektywy #5: Postrach szos!

Patrząc na niektóre "Kierowczyni" to muszę się zgodzić z stwierdzeniem, że są istnymi boginiami. Tyle cudów na drodze spowodowane przez nie, to przez całe swoje życie nie widziałem! 3 lata i nawet nie zdarzyło się zarysować auta? No jak się jeździ do sklepu i  z powrotem to jasne jest, że nic się nie dzieje.

Bezpiecznie to i może kobiety jeżdżą, ale czasami, aż do przesady, denerwując przy tym innych uczestników. Dajmy na to, ograniczenie do 70km/h, a ona jedzie 50km/h, toć przecież można momentami oszaleć. Niby "bezpiecznie", ale większość nie zdaje sobie sprawy z tego, że przez taką jazdę, prowokuję innych kierowców do niebezpiecznych zachowań. Takich jak np: wyprzedzanie, co czasami się różnie kończyć. Sam także byłem świadkiem podczas mojego kursu prawa jazdy, jak byłem odwożony przez innego kursanta (a dokładnie kobietę, blondynkę) i wymyśliła sobie, że podczas jazdy musi sobie zmienić ustawienie fotela, bo jednak jest niewygodnie. Nigdy w życiu tyle strachu się nie najadłem i powiedzcie mi, że to nie jest jakaś grupowa zmowa na nasze życia?

Jednakże, to co mnie najbardziej irytuję, wśród osobników mojej płci to przesadna nerwowość. Jeżdżą strasznie agresywnie i bez wyobraźni, że jednak odpowiadają też za czyjeś życie. Auto to dla nas oczko w głowie, dla niektórych to i nawet ważniejsze niż żona, dlatego też nie dziwcie się, że to dla nas takie ważne ;) A parkowanie? To istna plaga i każdy to doskonale zna, więc zbędne są tu moje słowa.

Tak więc, trochę poćwiczycie drogie Panie, a napewno będziecie lepsze niż 70% Polskich kierowców! Szerokiej drogi. /T


0 komentarze:

Prześlij komentarz