Świat kobiet i mężczyzn

wtorek, 20 maja 2014

Martwa strefa

Dużo ostatnio było wpisów o relacji w związkach. Dziś może trochę o innej "relacji", a mianowicie Friendzonie. Zjawisko to, jest niczym więcej jak "Bądźmy przyjaciółmi i nic ponad to". W momencie kiedy jedna ze stron czuję coś więcej niż ta druga. Trafienie tam musi być porównywalne do tego czym dla strapionej duszy jest czyściec. Żyję się praktycznie, tylko nadzieją, że ta druga strona kiedyś zauważy nasze uczucia.

Abstrahując już od sytuacji, kiedy ta druga strona nie wie o żywionych do niej uczuciach. Wtedy zdanie jest stosunkowo proste i nie, aż tak skomplikowane jakby się mogło wydawać - Po prostu powiedzieć o tym, no chyba że ktoś lubi masochizm, jak kto woli.  Najgorzej jednak, kiedy ta druga osoba bawi się twoimi uczuciami, zwierza ci się ze wszystkiego, a na umówioną randkę przychodzi z chłopakiem. W takiej sytuacji, trzeba mieć odrobinę szacunku do siebie samego, spalić za sobą most i pójść dalej. Bo inaczej będzie tak bez końca, tym razem jak w piekle. /T

0 komentarze:

Prześlij komentarz