Czepiacie się tej biednej piłki, elegancko chłopaki sobie pobiegają przez 90 minut i jeszcze dają dużo frajdy kibicom. Generalnie lepsze to niż te różne telenowele lub seriale, w których nie wiadomo o co tak właściwie chodzi. Zawsze próbowałem rozkminić, gdzie jest sens i zazwyczaj tematem przewodnim jest, jak to główny bohater podkochuję się w przyjaciółce szwagra ze strony swojej żony, która jest spokrewniona z jego ciotecznym kuzynem ze strony ojca i jeszcze mówicie, że to jest poważne, no prośba. Dodatkowo meczyk poleci sobie raz na tydzień (w przypadku Ligi mistrzów może trochę rzadziej) i jeszcze narzekają, a przeróżne seriale (nie wspominając już o "na indywidualnej) lecą praktycznie codziennie i zatruwają nasze życia swoimi absurdalnymi problemami. No i jeszcze te nazwy: "Sidła namiętności", "Triumf Miłości", "Nie igraj z Aniołem", toć przecież filmy pornograficzne mają lepsze nazwy.
|
|
Taka już nasza narodowa cecha, że znamy się na wszystkim. Tylko nie zapominajmy, że tak jak my jesteśmy ekspertami podczas meczów, to wy zdajecie się być ekspertami każdego związku i zawsze znajdziecie doskonałe miłosne rozwiązanie dla ukochanej telewizyjnej pary.
Widać że istotą rzeczy jest to, że różnimy się od siebie oraz to, że musimy znaleźć dla siebie optymalne rozwiązanie problemu oraz.... dużo cierpliwości ;) /T
0 komentarze:
Prześlij komentarz