wtorek, 22 kwietnia 2014
Mhmmm nasz kobiecy raj...
"Liga Mistrzów, Liga Mistrzów, dzisiaj mecz Skarbie!" to słowa które ostatnio najczęściej słyszę. Ponieważ dzisiaj kolejny mecz LM, Atletico Madryt vs Chelsea Londyn, mój mężczyzna nie jest obecny w tym świecie, gdyż jednoczy się z pozostałymi kibicami przed telewizorem. Znudzona i zaniedbana, postanowiłam skupić się na Naszych (kobiecych) przyjemnościach. A co sprawia Nam najwięcej radości? Te upragnione 12 cm, tabliczka czekolady :D
W trakcie poszukiwania najgłębszych czekoladowych doznań, po długim podróżowaniu odnalazłam RAJ, pijania czekolady Wedla. Ku mojej radości jeden z punktów został otwarty w Galerii Katowickiej. Koneserzy mogą zadowolić wspaniałymi, przepysznymi deserami, które dla mnie są niczym afrodyzja na uczcie greckich bogów. Zadowolą one nawet najbardziej wykwintne podniebienie.
Czekolada, biała, gorzka i mleczna, to tylko podstawowe pozycje w menu pijalni. Można spotkać tam również przeróżne praliny, ciasta, desery czekoladowo owocowe, z chałwą i wiele wiele innych. Dla kobiet które liczą się z kaloriami i są w stanie (chociaż w samym lokalu jest to ogromnym wyzwaniem, gdyż zapach i widok czyha na każdym kroku) przezwyciężyć słodkie kuszenie, czeka wybrana czekolada na podwójnym mleku, nazwijmy to wersją light.
Ja w pijani zakochałam się w zeszłym roku, podczas wycieczki do Wrocławia. Aby cudownie rozpocząć wspólny dzień, mój mężczyzna (znając moje największe słabości i bez skrupułów je wykorzystując) zabrał mnie na cudowne śniadanie w Pijani Wedla. Nie jestem w stanie w pełni opisać tego cudownego smaku...
Ciepła bagietka, croissanty, do wyboru kawa lub czekolada, kaloryczne trio do pieczywa dżem wiśniowy+miód+czekolada i świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, to poezja i śniadanie, które sprawi że udany dzień gwarantowany! W prawdzie marzy mi się takie śniadanie podane do łóżka, ale nie ma co narzekać, bo pomysł i inwencja mojego mężczyzny jest godna największych pochwał :*
Dołączam zdjęcie owego śniadanka.
Kończąc dzisiejszy wpis, wszystkim Paniom i również sobie, życzę szybkiego zakończenia LM, chociaż zdaję sobie, że wkrótce Mistrzostwa Świata w Brazylii i znowu będę musiała szukać pocieszenia w czekoladzie...
Droga ku szczęściu (link do stronki internetowej) Pijania
/A
Etykiety:
Damski punkt widzenia
6 komentarze:
Obecnie podobnie jak ty siedzę i 😈 zmuszona oglądam mecz Atletico Madryt kontra Chelsea Londyn, marząc o czymś słodkim. Jadę do Katowic na czekoladę 😋
Pijalnia Wedla w GK jest świetna, także byłam z narzeczonym :) Zauroczyło mnie to miejsce już kilka lat temu w Poznaniu :)
Na szczęście piłkę nożną lubię, więc na LM nie narzekam :)
To chłopak ma szczęście ;) /T
Ale te kalorie... :P A co do LM, to trzeba to polubić, bo inaczej kilka wieczorów można spędzić samemu ;)
ojj tak! cudowne miejsce, gdzie z łatwością przychodzą kilogramy ;p mimo to kocham te pijalnie
Spokojnie, już nad tym pracuje, szykuję post o zrzucaniu oponek po zimie :P
/A
Prześlij komentarz