środa, 23 kwietnia 2014
Wenusjanki i Marsjanie... Czyli kosmici na Ziemi
"Wyobraźcie sobie, że mężczyźni pochodzą z Marsa, a kobiety z Wenus. Pewnego dnia, dawno temu, Marsjanie, patrząc przez teleskop, odkryli Wenusjanki. Marsjanie zakochali się, szybko wymyślili podróż kosmiczną i polecieli na Wenus. Wenusjanki przywitały Marsjan z otwartymi ramionami. Ich miłość była czarowna. Zachwycali się tym, że są razem, robią wspólnie różne rzeczy, mieszkają ze sobą. Chociaż pochodzili z innych światów, umieli rozkoszować się swoją odmiennością. Całe lata żyli w miłości i harmonii. Potem polecieli na Ziemię... Pewnego ranka wszyscy obudzili się z osobliwym rodzajem amnezji. Zarówno Marsjanie, jak i Wenusjanki zapomnieli, że muszą się różnić, bo pochodzą z innych planet. I od tego dnia mężczyźni i kobiety pozostają w konflikcie..."
Powyższy fragment zaczerpnęłam z książki, która bardzo otworzyła mi oczy na relacje damsko-męskie. Jest nią "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" John'ego Gray'a. To bardzo ciekawa pozycja na mojej półce. W prosty i zroumiały sposób przedstawia nam stosunki panujące między mężczyznami i kobietami. Atutem jest bez stronniczość, autor pokazuje w niej punkt widzenia obu płci, ich sposób myślenia, typowe zachowania, oraz reakacje na ten sam problem.
Najciekawszymi momentami w książce są przykłady potwierdzające poprzedzającą je teorię. Czytając je odnajdziemy dokładny opis (plus dialogi) sytuacji które spotkały nie jedną z Nas. Można aż dojść do bardzo optymistycznego wniosku "uff czyli nie tylko ja się tak mam" ;)
Uważam, że to dzieło jest przeznaczone zarówno dla Panów (Naprawiaczy) i Pań (Domowego Komitetu Doskonalenia) i bądźcie pewni, że diametralnie zmieni Wasze podejście do płci przeciwnej. Pomoże zrozumieć pewne zachowania Waszego partnera, oraz (co jest strasznie pomocne) podpowiada jak właściwie się zachować, aby nie stracić zaufania drugiej strony i uniknąć niepotrzebnych konfliktów. Mężczyzn nauczy cierpliwie słuchać kobiet, a Nam uświadomi, że najważniejsza jest wytrwałość i wyrozumiałość.
Początkowo bardzo sceptycznie podchodziłam do tej książki, słysząc opinie koleżanek nie chciało mi się wierzyć, ze jedna pozycja może zmienić świat, bo przecież nie można rozwiązać tego konfliktu tak łatwo, skoro trwa od początków istnienia człowieka. Ale strasznie się myliłam, dlatego na podstawie własnych doświadczeń... Panie i Panowie, do dzieła, czytajmy i się edukujmy! A może okaże się, że by zrozumieć kobietę, nie potrzeba wielu tomów ksiąg, a wystarczy tak mało...
Etykiety:
Damski punkt widzenia
1 komentarze:
Ważne, aby nie pochodzić z sosnowca :D /T
Prześlij komentarz